środa, 11 stycznia 2012

Pieskie życie

Piesku maleńki,
dziękuję za twoje przytulanie i ogonka merdenie,
za radość i zabawę, za ząbków wypadanie,
za lizanie po uchu i głaskanie po różowym brzuchu,
za towarzystwo kuchenne i siedzenie na kapciach,
za radość dzieci, za klocków gryzienie...

Przeprasza że Cie nie uchroniłam przed niebezpieczeństwem,
że się spóźniłam...




2 komentarze:

  1. Ale...ale, że już go nie ma?:(
    Ja z tych ryczących nad dolą zwierzaków...:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie będę opisywać szczegółów bo mi serce pęka. Biega już po niebieskich łąkach... nie zdążyliśmy się nim nacieszyć :(

    OdpowiedzUsuń