Piesku maleńki,
dziękuję za twoje przytulanie i ogonka merdenie,
za radość i zabawę, za ząbków wypadanie,
za lizanie po uchu i głaskanie po różowym brzuchu,
za towarzystwo kuchenne i siedzenie na kapciach,
za radość dzieci, za klocków gryzienie...
Przeprasza że Cie nie uchroniłam przed niebezpieczeństwem,
że się spóźniłam...
Ale...ale, że już go nie ma?:(
OdpowiedzUsuńJa z tych ryczących nad dolą zwierzaków...:/
Nie będę opisywać szczegółów bo mi serce pęka. Biega już po niebieskich łąkach... nie zdążyliśmy się nim nacieszyć :(
OdpowiedzUsuń