poniedziałek, 10 października 2011

UrodzinoChrzestnie


Urodziny Emilkowe połączyliśmy z chrztem. Było dużo przygotowań i sporo stresu. Wrzesień był pod znakiem powrotu do pracy i wielkiego przedsięwzięcia rodzinnego jakim było przygotowanie przyjęcia na 40 osób. Ale się udało :)
Nie ma to jak celebrować święta rodzinne w dużym gronie.

Zamówiliśmy zdjęcia (na które wciąż czekamy), przyjechali bardzo sympatyczni Paparazzi by zrobić reportaż z przygotowań. Ja oczywiście w łazience, Emilka śpi tylko chłopcy jako tako ogarnięci. No więc wyskakuję w sukience (na szczęście), lecz z jedną rzęsą przyklejoną myśląc że to Kasia (chrzestna) przyjechała, a tu niespodzianka. No więc rozmawiam z Paparazzi z jednym zasłoniętym okiem bo głupio to wygląda ;) słyszę że się mała obudziła więc zagarniam Wszystkich na górę, w tym czasie wpada chrzestny (wujo Michał). Emilka rozdrażniona, ogólny rozgardiasz, sukieneczka jeszcze nie wyprasowana, ja z jedną rzęsą i mokrą głową. Emilka się rozkręca w rozpaczy gdy widzi wujka bo jest duży i ma niski głos masakra… a tu miały być zdjęcia piękne i uśmiechnięte. No nic mówię sobie i się ogarniam, rozdaję zadania w między czasie przyjeżdża chrzestna więc jest więcej rąk do pracy bo tu jeszcze trzeba przystrojenie stołu powycinać…
Tak po tysiącu jeszcze czynnościach dokańczających kosmetykę moją, dzieci, domu i dogotowaniu potraw wypadamy do kościoła. I tak już całkiem z uśmiechem doszliśmy do sedna tego dnia. 

Emilka się spisała jak należy, końcówka uroczystości w świątyni tylko nieco stała się nerwowa jak stolik z wodą święconą zaczął wędrować na głowie dziecka w bliżej nieokreślonym kierunku. Ksiądz rozsądnie zatem poinformował zgromadzonych, iż zakończy szybciej nim stolik runie na podłogę :)

Reszta pozostaje w pamięci gości, bo ja głównie wydawałam jedzenie…
Powiem tylko na koniec, że kocham celebrować i mieć pełen dom ludzi :) nawet jeśli nie mam czasu ze wszystkimi porozmawiać. Bo ważne jest dla mnie widzieć Wszystkich wokół swojej rodziny.

 






3 komentarze:

  1. Przyznaję, myślałam, że na koniec napiszesz, że o drugiej rzęsie zapomniałaś:D
    Zła Zezuzulla, zła!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowne zdjęcia! i sukienka w kratkę plus zielony lakier bombowa :D uwielbiam takie zdjęcia oglądać:)

    OdpowiedzUsuń